czwartek, 14 maja 2009

Bardzo ciekawy artykuł - PAK-FA – odwieczne doganiat i preganiat

Jednym z następstw II wojny światowej było wywindowanie ZSSR do pozycji supermocarstwa, dla którego głównym wrogiem – ale też punktem odniesienia i porównań – stały się USA. Zestawienie parametrów obu potęg w dziedzinach takich jak gospodarka,kultura, rozwój społeczny,ale również technika i potencjał militarny,zazwyczaj nie wypadało pozytywnie dla Moskwy,co budziło chęć zmniejszenia zapóźnień. Odzwierciedla to dobrze tytułowy fragment sentencji autorstwa Nikity Chruszczowa z 1957 r.

Dużo historii, dużo obietnic.

Blisko dwie dekady po rozpadzie „imperium zła” duch rywalizacji z Waszyngtonem pozostaje nadal żywy na Kremlu, a kolejnym z wielu tego dowodów jest otoczka procesu powstawania myśliwca PAK-FA. Początki projektu sięgają końcówki lat siedemdziesiątych, kiedy to sowieckie kręgi decyzyjne rozpoczęły opracowanie wymagań dla I-90 (istriebitiel 90-ch godow), będącego bezpośrednim odpowiednikiem krystalizującej się właśnie za Atlantykiem koncepcji ATF. Samolot miał się charakteryzować supermanewrowością, zdolnością do lotów z prędkością naddźwiękową bez użycia dopalacza (tzw. supercruise) oraz obniżoną wykrywalnością. W wyścigu o realizację I-90 wzięły udział biura projektowe Suchoja, Mikojana i Jakowlewa, lecz niemal równolegle przemianie uległa cała struktura programu. Za sprawą wpływowego OKB Mikojana wyłoniły się z niego dwa równoległe projekty: dwusilnikowy MFI i zbliżony technologicznie, lecz lżejszy jednosilnikowy LFI. Wzrastające trudności gospodarcze lat osiemdziesiątych spowolniły prace i ograniczyły je do MFI, a upadek ZSSR zatrzymał praktycznie realizację powstającej w ramach projektu maszyny 1.42.

Realia kształtującego się na nowo, postzimnowojennego świata dały szansę na zmianę reguł obowiązujących w przemyśle lotniczym upadłego supermocarstwa. Faworyzowane i potężne niegdyś OKB Mikojana zmagało się nie tylko z załamaniem popytu zewnętrznego i krajowego, ale też perturbacjami w samej strukturze firmy. Tymczasem produkty wywodzące się z konkurencyjnego Suchoja w latach dziewięćdziesiątych zdominowały rosyjską część eksportu samolotów myśliwskich. Co istotniejsze, jeszcze na początku dekady ówczesny główny konstruktor biura Michaił Simonow zdołał przekonać kierownictwo do zbudowania prototypu pokonanego projektu S-32. Jego opracowanie wkrótce przejął późniejszy wieloletni szef Suchoja Michaił Pogosjan.

Przypieczętowaniem nieformalnego zwycięstwa Suchoja nad Mikojanem był oblot dokonany 23 września 1997 r. w Żukowskiem samolotu S-37 Berkut (obecnie S-47). Warto przypomnieć, że w kolejnych latach maszyna o charakterystycznym, ujemnym skosie skrzydeł wykonała jeszcze sto kilkadziesiąt lotów. Konkurencyjny projekt MiGa w postaci samolotu 1.44 zdołał wznieść się w powietrze zaledwie dwa razy w pierwszej połowie 2000 r., a i tak był to gest zasadniczo o propagandowym i prestiżowym znaczeniu.

Tymczasem projekt MFI na przełomie wieków przeobraził się w program PAK-FA (Pierspiektiwnyj Awiacjonnyj Komplieks Frontowoj Awiacii). Ryzykowna decyzja o budowie S-37 przyniosła efekty w postaci doświadczenia, które w połączeniu z sukcesami rynkowymi zaowocowały 26 kwietnia 2002 r. wyborem propozycji OKB Suchoja oznaczonej jako T-50. Wstępny projekt, którego głównym konstruktorem jest inż. Aleksander Dawidienko, biuro przekazało siłom powietrznym we wrześniu 2004 r., a te zatwierdziły go w grudniu tego samego roku. Projektowanie konstrukcji określanej też niekiedy jako I-21 (Istriebitiel XXI-wieka) rozpoczęto w 2005 r.

Według dostępnych informacji T-50 jest dwusilnikową maszyną w klasycznym układzie aerodynamicznym z trapezowymi skrzydłami i podwójnym usterzeniem pionowym. Nieliczne dostępne grafiki nie będące dziełem pasjonatów wskazują, że będzie to samolot dorównujący wielkością Su-27, zauważalnie nawiązujący kształtami typu stealth do Raptora. Pracownicy OKB Suchoja ostatnimi czasy umiejscawiają go pod względem rozmiarów pomiędzy F-35 a F-22. Równolegle podaje się, że samolot ma przenosić 8 ton uzbrojenia, jego normalna masa startowa ma wynosić 22 tony, a maksymalna 30 ton.

Dla entuzjastów rosyjskiego lotnictwa jedynym godnym przeciwnikiem nieistniejącej jeszcze rosyjskiej maszyny już od dawna jest F-22 Raptor...

Docierające od lat ze wschodu fragmentaryczne wypowiedzi pozwalają przypuszczać, że T-50 będzie myśliwcem przewagi powietrznej o obniżonej wykrywalności (zakres radiolokacyjny, optyczny, podczerwień), mającym cechować się równocześnie niezwykłą zwrotnością i zdolnością do atakowania celów na lądzie i morzu. Samolot ma posiadać wewnętrzne komory uzbrojenia, operować z pasów o długości 300-400 m i być w możliwie niskim stopniu zależny od infrastruktury naziemnej. Z właściwą sobie pewnością siebie Rosjanie odwołują się do amerykańskiego tandemu twierdząc, że T-50 będzie ,,maszyną klasy F-35, ale o możliwościach F-22". Co bardziej zadziwiające, od lat snute są wizje stworzenia na jego platformie myśliwca przechwytującego, zastępującego MiG-31 i pokładowego zamiennika Su-33.

Produkcja maszyn seryjnych ma być prowadzona głównie w Komsomolsku nad Amurem (KnAAPO), ale część elementów, w tym przód kadłuba, ma powstawać w Nowosybirsku (NAPO). Dowództwo WWS zamierza rozlokować pierwsze dwie eskadry na dalekim wschodzie i Kaukazie. Dwa lata temu AHK Suchoj (Awiacionnaja Holdingowaja Kompania Suchoj) optymistycznie zakładał, że program może przynieść nawet 20 mld USD z eksportu przy cenie jednostkowej zaledwie 30-40 mln USD (wg innych prognoz 40-45 mln USD). Sam rynek wewnętrzny, a więc WWS, miałyby zakupić minimum 420 maszyn, co odpowiada ok. 10 pułkom (przed wdrażaną aktualnie modernizacją struktury).

Napęd nowego rosyjskiego myśliwca miały stanowić opracowywane w ramach programu Demon silniki nazywane ówcześnie AL-41F1A/izdielije-117S o ciągu 14.500 kG (rozwinięcie AL-31F), produkcji NPO Saturn. Tymczasem na wiosnę 2007 r. okazało się że wybór dokonany jeszcze w czerwcu 2000 r. (i potwierdzony zainicjowanym w 2006 r. przetargiem) dotyczy jedynie opracowania napędu pierwszego, przejściowego etapu, a docelowa jednostka napędowa ma być nową konstrukcją osiągającą ciąg do 16.000 kG. Otworzyło to ponownie szansę przed firmą MMPP Salut i rozwijanymi przez nią silnikami rodziny AL-31F-M1/M2/M3. Zarazem odgrzało konflikt na linii Suchoj oraz popierany przez niego, mający większy dorobek projektowy i nadal w większości prywatny Saturn kontra WWS i państwowy Salut.

...pokonywany już wiele lat temu „na papierze” przez niemal równie wirtualne myśliwce na bazie S-37 Berkut

Bardziej klarowna sytuacja ma miejsce w przypadku stacji radarowej PAK-FA określanej jako MIRES (Mnogofunkcjonalnaja Intiegrirowannaja Radio-Elektronnaja Sistiema – wielofunkcyjny zintegrowany system radioelektroniczny). W 2003 r. NIIP im. Tichomirowa pokonał swojego wielkiego konkurenta – Fazotron-NIIR, a projekt techniczny zwycięskiej konstrukcji Sz121 został zatwierdzony w grudniu 2005 r. MIRES ma być wykonany w technologii aktywnego skanowania elektronicznego (AESA) i składać się nie tylko z anteny głównej, ale i dwóch bocznych, pracujących w paśmie centymetrowym (X), zasobnika podwieszanego pracującego w paśmie milimetrowym (Ka), systemów określania przynależności państwowej umieszczonych w krawędziach natarcia skrzydeł (pasmo L), systemów walki elektronicznej, prawdopodobnie też radaru obserwacji tylnej półsfery (pasmo X).

Za wyposażenie kabiny pilota i pokładowe systemy awioniczne odpowiada Ramienskoje PKB. Częścią pokładowego systemu samoobrony będzie urządzenie UW-50, przeznaczone do wyrzucania klasycznych pułapek cieplnych i radiolokacyjnych, a także aerodynamicznych pułapek cieplnych i jednorazowych nadajników zakłóceń elektronicznych. Co ciekawe, system ma stawiać na jakość kosztem ilości: 8-10 rodzajów pułapek sterowanych zaawansowanym, inteligentnym systemem oceny zagrożenia.

Imponująco (przynajmniej w teorii) przedstawia się pakiet i możliwości proponowanego uzbrojenia, mającego zwalczać przede wszystkim cele powietrzne, w mniejszym stopniu lądowe i morskie. Zgodnie z rosyjską tradycją wiele z nich przedstawia się na zasadzie: przywołanie najnowszego, zachodniego zazwyczaj amerykańskiego analoga i określenie własnej, opracowywanej dopiero konstrukcji jako przewyższającej parametrami rzeczony. Głównym producentem uzbrojenia jest korporacja Taktyczne Uzbrojenie Rakietowe z podmoskiewskiego Korolowa.

Podstawowy pocisk bliskiego zasięgu to izdielije-760 (K-74M). Stanowi on rozwinięcie R-73. Wyposażony w bezwładnościowy układ sterowania i sterownice w dyszy silnika, ma cechować się zmniejszonym przekrojem poprzecznym. Co charakterystyczne, wg zapewnień producenta gotowa w 2010 r. rakieta ma być konkurentem ASRAAM i AIM-9X Sidewinder. Już trzy lata później ma ją uzupełnić pocisk z głowicą na podczerwień nowej generacji izdielije 300 (K-MD), wyposażony w silnik na paliwo stałe i sterowany sterami gazowymi. Planowany początkowo jako wyposażenie dla MFI korzeniami sięga on 1986 r.

Internet oferuje wiele, niekiedy bardzo udanych grafik hobbystów, przedstawiających ich wizje przyszłego rosyjskiego myśliwca V generacji

W przedziale średniego zasięgu dominować będą konstrukcje wywodzące się z będącego dotąd głównie towarem eksportowym R-77 (izdielije 190/RWW/AE). Tak więc izdielije 180 (K-77M) ze sterami aerodynamicznymi i zasięgiem nawet 200 km ma być gotowa w 2010 i „naturalnie” przewyższać parametrami AMRAAM AIM-120C7. Na jej bazie mają powstać pociski z głowicami: na podczerwień – K-77T i pasywną radiolokacyjną – K-77P. Przygotowywana jest też energetyczna izdielije 180-PD (K-77ME) cechująca się dużym zasięgiem na małym pułapie.

Niezwykle przedstawiają się też dane dotyczące rakiety dalekiego zasięgu izdielije 810, będącej dalekim rozwinięciem rodziny izdielije 410 (R-33) i 610 (K-37). Planowana na 2013 r., ma oferować nawet 500 km lotu i osiągać pułap 40 km. Wyposażony w dwuzakresowy silnik na paliwo stałe pocisk ma mieć wielozakresową aktywno-pasywną radiolokacyjną głowicę naprowadzania, z opcją dostosowania w dalszej przyszłości do trybu półaktywnego. Kolejną z nowości ma być uniwersalny, modułowy pocisk do niszczenia celów powierzchniowych Ch-38ME wyposażony zależnie od potrzeb w głowice o różnych sposobach naprowadzania.

Co zaskakujące, wszystkie wymienione powyżej środki bojowe mają być przygotowane do przenoszenia w wewnętrznych komorach uzbrojenia. Świadczą o tym zarówno zapewnienia projektantów, jak i składane elementy aerodynamiczne oraz umiarkowane w większości wymiary prezentowanych makiet. Nieodzowne w tym wypadku katapulty są prawdopodobnie jednym z lepiej przetestowanych przez Rosjan rozwiązań, a to za sprawą wszechstronnych badań na prototypie S-37. Ich producentem dla PAK-FA będzie firma Wymieł, oferująca zunifikowany system do podwieszania i odpalania pocisków: UWKU-50 (Unificirowannoje Wnutrifiuzelażnoje Katapultnoje Ustrojstwo) Występuje on w dwóch wariantach: lekkim UWKU-50L dla ładunków do 300 kg i uniwersalnym UWKU-50U przenoszącym do 700 kg.

Ważniejsze typy uzbrojenia możliwe do przenoszenia przez PAK-FA:

powietrze-powietrze
bliskiego zasięgu K-74M
bliskiego zasięgu K-MD
średniego zasięgu K-77M
średniego zasięgu K-77T
średniego zasięgu K-77P
średniego zasięgu K-77ME
dalekiego zasięgu izdielije 810

powietrze-powierzchnia:
przeciwokrętowa Ch-31AD
taktyczna Ch-38ME
przeciwradiolokacyjna Ch-36P
przeciwradiolokacyjna Ch-58USzK
bomby kierowane KAB-250 i KAB-500

cdn.

Mariusz Szostak

źródło: lotniczapolska.pl

3 komentarze:

  1. Fajny blog
    zapraszam do mnie

    http://moja-pasja-samoloty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy samolot, ciekawy artykuł. Zapraszam również do https://swiatsamolotow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne i interesujące maszyny!

    Pozdrawiamy
    https://trasalotu.pl/

    OdpowiedzUsuń